Wednesday 1 September 2010

Przygotowania

Nie wszystkie rzeczy są u mnie jednakowo ważne a przygotowania do wyjazdu nie były priorytetem w tym czasie. Zajmowałem się pracą w Warszawie i nie myślałem zbyt wiele o wyjeździe. Ograniczyłem się do wpisania w googlu "tanie latanie" i wybraniu z wyszukiwarki najtańszej opcji. Opcja z przesiadką w Kopenhadze. W sumie 3,5 godziny lotu dwoma samolotami i 5 godzin czekania na lotnisku. Nie miałem zielonego pojęcia czy jadąc do Szwajcarii trzeba mieć paszport czy nie, koledzy powiedzieli że nie trzeba i dłużej nie drążyłem tematu. Nie pamiętałem jakimi liniami właściwie lecę ani dlaczego nie mam fizycznego biletu tylko jakiś wirtualny.

w każdym razie opcja z przesiadką kosztowała ponaddwukrotnie mniej niż bezpośredni lot. Wiedziałem że muszę gdzieś mieszkać więc zarezerwowałem hostel. Ponieważ wynajęcie hostelu na okres do 10 dni jest mniej więcej o jedną czwartą (w przeliczeniu za dzień) droższe niż wynajęcie go na okres dłuższy próbowałem zarezerwować do na 11 dni ale się nie udało. Dobrze że udało się w ogóle bo nie znam słowa po francusku a panie z recepcji miały niesłuchany francuski akcent.

Starałem się znaleźć jakieś mieszkanie ale ciężko to robić na odległość - dostęp do ogłoszeń jest utrudniony, nie można obejrzeć mieszkania ani niczego podpisać i zawsze ktoś kto jest na miejscu okaże się lepszym kandydatem dla wynajmujących więc szybko porzuciłem te próby. Zresztą sam nie wiedziałem gdzie mogę wynajmować a gdzie nie - które miejscowości są blisko, które daleko a które mają dobrą komunikację publiczną. W ogóle to nie wiedziałem czy do CERN jeżdżą jakieś autobusy.

Nie utrzymywałem kontaktu z nikim kto był już na miejscu, nie śledziłem CERN na fb i zupełnie nie czułem emocji a mój zdrowy rozsądek mówił mi że to nie jest dobre.

No comments:

Post a Comment